poniedziałek, 31 maja 2010

*Bajka o makowej księżniczce

Było sobie pole maków. Gigantyczne.
Rozpościerało się po horyzont.
Ale maki jak to maki – krótkotrwałe kwiatki: wystarczy dotknąć, a płatki opadają.
Przechadzała się polem Księżniczka, śpiewając swoją piosenkę, delikatnymi stopami deptała kwiatki, falbankami sukni odrywała płatki…
Nigdy nie patrzyła za siebie.
A za nią, każdy zmarły mak zmieniał się w Mężczyznę:  zdeptanego, z urwaną nóżka, główką, penisikiem.
Jęki boleści były wspaniałym akompaniamentem dla śpiewu Księżniczki.
Czasem Księżniczka płacze.


tekst i projekt książki: www.zaprojektowane.pl

 

2 komentarze:

  1. ojej. kto to tak ładnie zrobił?

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tez chce sie dolaczyc "DO", tylko mi interpretowanie szwankuje, ale sie postaram i cosik zrobie :)

    OdpowiedzUsuń